piątek, 31 sierpnia 2012

Rozdział 6



26 styczeń 2009

Minął tydzień, zdążyłyśmy się zaaklimatyzować. Poznaliśmy pracowników, którzy są bardzo pozytywnie do nas nastawieni. Z Lisą utrzymujemy bardzo dobry kontakt. Poznałyśmy jej chłopaka Briana, który jest piłkarzem. Przyniosła nam gitarę, zawsze chciała grać , nie wychodziło, nie było czasu. Za to z chęcią przysłuchiwała się jak gramy, może jeszcze ją nauczymy. Czas pokaże. Dziś jesteśmy w recepcji. Idzie nam całkiem nieźle, opanowałyśmy program hotelarski, zajęło nam to trochę czasu, ale dałyśmy radę. Rozmawiamy z Violą, jest kierownikiem recepcji, szybko złapałyśmy kontakt. Czas szybko mija gdy pracujesz w miłej atmosferze. Viola zostawiła nas same, miała jakieś zebranie z dyrektorką.
 Przyszedł jakiś mężczyzna w kapturze, nie widać było twarzy.

  • Ryse, a jak to terrorysta? - zapytała ściszonym głosem.
  • No coś ty. Był by z torbą, więcej by ich było. - również mówiłam cicho.
  • Zapytaj się czego chce. - powiedziała jeszcze ciszej.
  • Dlaczego ja? To twój pomysł, więc sama pytaj.
  • No weź.....znasz lepiej francuski, ja cię będę osłaniać – naszą bardzo owocną wymianę zdań przerwał tajemniczy mężczyzna.
  • Cześć dziewczyny! Jest Lisa ?
  • O Boże! Chce porwać Lisę! Ryse zrób coś! - krzyknęła Sam, na nasze szczęście po polsku
  • Cześć Brian. Lisa jest u dyrektorki. - oznajmiłam – a ty nie panikuj nie poznajesz go? - zwróciłam się do Sam już po polsku. Dobrze, że Brian nie zna polskiego. - Napijesz się czegoś? - zapytałam
  • Nie dzięki, a co u was słychać? - zapytał
  • W porządku. - odparłyśmy równocześnie. Rozmawiałyśmy z nim dobre 15 minut. Wygląda na to, że nie każdy piłkarz to zapatrzony w siebie dupek. Tak samo Lisa, nie jest żadną modelką o której usłyszał świat dopiero gdy związała się ze znanym piłkarzem. Tworzyli świetną parę, rozumieli się bez słów. Oboje są zapracowani, ale znajdują dla siebie czas. Przyszła Lisa, pożegnałyśmy się, zakochani wyszli a nam została godzina, którą przegadałyśmy z Violą. Zjadłyśmy obiad, przebrałyśmy się i poszłyśmy na mały spacer po Lyonie. Mijałyśmy witryny sklepów, weszłyśmy do salonu z prasą chcąc kupić jakieś czasopisma. Na większości z nich widziałyśmy jakiegoś mężczyznę, obok zdjęcie obejmującej się pary na jachcie i tytuł „ Czy wybaczy zdradę?” Sam jako wielka fanka wszystkich magazynów plotkarskich od razu wzięła egzemplarz, kupiłyśmy jeszcze dwie gazety. Po drodze wstąpiłyśmy do piekarni po croissanty. Wróciłyśmy do hotelu.
  • Czytaj – podała mi gazetę Sam z mężczyzną na okładce.
  • Karim Benzema napastnik Olympique Lyon, rok temu zapytany w wywiadzie czego nigdy nie wybaczy, odpowiedział „zdrady, nie będę potrafił zaufać ponownie. Jeżeli raz się jej dopuścisz, zrobisz to po raz drugi.” Czy tym razem będzie inaczej? W czerwcu zeszłego roku związał się z rówieśniczką Stellą Martinez, dziś Stella jest rozpoznawalną modelką. Nie da się ukryć karierę zawdzięcza utalentowanemu piłkarzowi. W zeszłym tygodniu widziano Stellę na Barbadosie, nie tylko opalała się na jachcie ze biznesmenem, właścicielem firmy ubezpieczeniowej Andre Kanne. Świadkowie mówią, że wyglądali na zakochanych, przytulali się i całowali. Co na to Karim? Na razie nie komentuje całej sytuacji, ale są zdjęcia. Może serce Karima jest już wolne? - przeczytałam spojrzałam na Sam
  • Ryse, w jakim klubie gra Brian?
  • A, bo ja wiem. Sprawdź w internecie. Usiadła przy mnie z komputerem na kolanach.
  • Jak on się nazywał Brian...
  • Nunez – dokończyłam. Wciąż przeglądałam artykuł o piłkarzu. Karim Benzema właściciel najbardziej czekoladowych oczu jakie do tej pory widziałam.
  • Candice, słuchasz mnie? - Sam przyglądała mi się badawczo.
  • Zamyśliłam się, możesz powtórzyć?
  • Brian gra w tym samym klubie co ten z okładki. - powiedziała i zajęła się przeglądaniem innych stron plotkarskich
    Tymczasem w Lyońskiej restauracji
  • Co u niego? - zapytała – ostatnio nie jest sobą.
  • Jakoś sobie radzi, chciał się jej oświadczyć, normalne że był załamany. - oznajmił. Kelner przyniósł ich zamówienie, oboje nie lubili chodzić do drogich restauracji, woleli przytulną knajpkę lub pizzerie. Tym razem wybrali się do włoskiej przytulnej restauracji. Za nieduże pieniądze zjedzą równie smaczne jedzenie, jak w restauracji dla snobów. Jedzenie dodatkowo przygotowywane jest z sercem.
  • Widziałam okładki. Powiedział dokładniej co się stało? - zapytała popijając sok pomarańczowy
  • Pamiętasz, jak opowiadałem ci że chce się oświadczyć Stelli przed jej wyjazdem na sesję? - potwierdziła skinieniem głowy. - No to zaprosił ją na kolacje, nie chciał kupować jej jeszcze pierścionka, tylko wiedzieć jaki ona ma zamiar w stosunku do niego. No i się dowiedział. Przyjechał pod jej dom, zawsze dzwonił, tym razem zapukał, Stella nie słyszała tylko rozmawiała z kimś przez telefon, usłyszał że jest za głupi by się domyśleć o jej romansie, spotyka się z nim tylko dla rozgłosu, okłamała go z tą sesją na jakiejś egzotycznej wyspie, tak naprawdę wybrała się ze swoim kochankiem na wakacje. Wcześniej gdy Karim poprosił mnie bym poszedł z nim po pierścionek dla Stelli, spotkaliśmy ich w kawiarni, a ten facet się przedstawia i mówi że jest jej managerem. - napił się soku i kontynuował – najlepsze jest to, że Karim nie dowiedział by się gdyby nie zadzwoniła do niego Will, życzy mu miłego odpoczynku, pytając jakim cudem dał radę się wyrwać w środku sezonu i przed meczem Ligii Mistrzów. Karima zamurowało, a ona kontynuuje by przekazał Stelli by nie zapomniała o sesji która ma po powrocie z romantycznych wakacji z ukochanym. Powiedziała, że się tego nie spodziewała. Nie zadzwoniła by do Karima gdyba Stella nie miała wyłączonego telefonu. - Lisa nie mogła uwierzyć, by być tak fałszywym.
  • I pomyśleć co ta żmija wyprawiała gdy jeździliście na zgrupowania, lub na mecze.
    U dziewczyn w hotelu
  • Sam jutro mamy wolne, może pójdziemy pozwiedzać sklepy? - zapytałam przyjaciółkę - Lisa mówiła byśmy poprosiły portiera by nas zawiózł do galerii.
  • Super pomysł! Jak ja lubię takie zwiedzanie.
 
 
W następnym rozdziale pojawi się jeszcze jedna postać, mogę zdradzić że to właśnie dzięki niemu dojdzie do spotkania głównych bohaterów:))

10 komentarzy:

  1. Genialne,genialne,genialne,genialne,genialne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!♥ Jak ty zawaliście piszesz!!!! Przeczytałam wszystko od początku (; też mówię za pięciu ,ale w tempie ekspresowym ;D
    Ahh te czasy kiedy Benzema grał w Lyonie ;D Też jesteś madridistką (;? Jak można być takim jak Stella? Widocznie Karim za bardzo ją pokochał :(
    Dodaję do obserwowanych i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział,buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam wszystkie ;) Suuuuuper i jeszcze raz super ^_^ Czekam na następny i też proszę o informowanie mnie o odcinkach :) zapraszam do komentowania i obserwowania na moim blogu :D
    http://opowiadaniadlakazdego.blogspot.com/ Jutro nowy odcinek:D Sobota 14 lub 16.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny zapraszam na nowy rozdział na moim blogu http://przeznaczeniu-trzeba-pomaga.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahaha, padłam z tym terrorystą ;))
    Nie mogę się doczekać, kiedy główni bohaterowie się spotkają ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe:D! coraz bardziej wciąga^^

    OdpowiedzUsuń
  6. zapraszam na rozdział 4 na http://una-gota-de-esperanza.blogspot.com/ :)
    p.s. twoje przeczytam w wolnym czasie, więc informuj o nowościach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. hej zapraszam na nowy rozdział [stay--forever.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na nowy rozdział :) www.last-chance-of-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie piszesz, miło się czyta :) Czekam na spotkanie bohaterów! Zapraszam na nowy rozdział www.weasley-diary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. od razu widać, gdy ktoś lubi pisać ;))
    super ;))

    PS. Chciałaś, żebym informowała Cię o moich nowych wierszach. Moglabys polubić moją stronę na fb, zawsze udostepniam nowe posty. Cięzko jest mi informować każdego na blogach, bo prosiło mnie juz o to wiele osób ;))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, słowa pochwały i krytyki, dzięki Wam wiem, że mam dla kogo pisać:)
Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam jakąś wypowiedzią, jeśli tak to przepraszam.
Jak to mówią Coco Jambo i do przodu!
Jesteście Boskie:)
Do następnego!!