środa, 26 września 2012

Rozdział 10


      Uśmiechnęłam się – No wiesz, tak po przyjacielsku.
    • No dobrze, ale pod warunkiem, że ja zapłacę. - odparłam.
    • Zastanowię się – powiedział z uśmiechem.
    • To nie. - odwróciłam się i zaczęłam iść przed siebie
    • Candice, czekaj. - nie reagowałam – dobrze wygrałaś, ty zapłacisz. - czyżby mu zależało? Odwróciłam się do niego z uśmiechem, Karim odwiózł mnie pod hotel.
    • Dziękuje – powiedziałam odpinając pasy.
    • To była przyjemność spędzić czas z tobą – zwrócił głowę w moją stronę,
    • To kiedy się widzimy? - zapytałam
    • Kiedy masz czas i ochotę. - uśmiechnął się, co odwzajemniłam
    • To dam ci znać. Do zobaczenia. - pocałowałam go w policzek i wysiadłam z samochodu.
    • Do zobaczenia. - wysiadła z samochodu, złapał się za policzek w który pocałowała go dziewczyna. Uśmiechnął się mimowolnie i odjechał.

W pokoju dziewczyn

  • Sam wróciłam. - powiedziałam odwieszając płaszcz, który trzymałam w ręku
  • Opowiadaj! Opowiadaj! Opowiadaj! - prowadziła mnie w stronę kanapy
  • Daj mi chociaż zdjąć buty. - odpowiedziałam ze śmiechem
  • No dobra.. Czekaj! Mam lepszy pomysł! Ty się przebież czy co tam jeszcze chcesz a ja przyniosę nam kakao! - zaproponowała
  • No widzisz Sami, nawet tobie zdarza się dobry pomysł.
  • Bo ci nie przyniosę! - przytuliłam się do niej
  • No wiesz, że żartuje. Dalej tuląc się do przyjaciółki.
  • Wiem, zaraz wracam. - powiedziała.
    Po 10 minutach siedziałyśmy na kanapie, popijałyśmy kakao i dyskutowałyśmy o moim spotkaniu z Karimem.
  • Zaproponował ci kolejne spotkanie? I co? I co powiedziałaś? - dopytywała się
  • Nic nie powiedziałam. Odwróciłam i poszłam. - odpowiedziałam ze stoickim spokojem
  • CO?? Oszalałaś? Dzwoń do niego. Albo ja zadzwonię, daj telefon. - zaczęłam się śmiać – z czego się śmiejesz? - zapytała zdziwiona?
  • Żartowałam. Spotkamy się, jak będę miała wolne, a Karim nie będzie miał meczu i zgrupowania. Wiesz, dobrze nam się rozmawia. - uśmiechnęłam się na samą myśl o francuzie.
  • Ciesze się, że go poznałaś. - przytuliła mnie – Wiesz, muszę ci coś powiedzieć.
  • Więc mów. - odłożyłam kubek i obróciłam się tak by usiąść na przeciw Sam.
  • Pamiętasz, jak rozmawiałam z Szymonem? - pokiwałam potwierdzająco głową – to nie był jedna rozmowa. Rozmawiamy ze sobą codziennie i tak od słowa do słowa, chcemy się spotkać po powrocie jego z Manchesteru i moim z Lyonu.
  • To świetnie! Nawet nie wiesz jak się cieszę! Tylko wiesz jestem, zmęczona położyła bym się. - przeciągnęłam się. Pożegnałam się z przyjaciółką, wzięłam prysznic, przebrałam się i położyłam się, ustawiłam godzinę pobudki na telefonie, włożyłam go pod poduszkę i zaczął dzwonić. Na wyświetlaczu wyświetlił się Karim. Odebrałam.
  • Słucham? - zapytałam
  • Cześć, mam nadzieję, że cię nie obudziłem.
  • Nie, nie obudziłeś, coś się stało? - byłam zdziwiona jego telefonem
  • Nic się nie stało. Chciałem się zapytać co robisz w sobotę wieczorem – powiedział - to będzie siódmy luty – dodał
  • W sobotę rano pracujemy ale wieczór mam wolny.
  • Nie chciałabyś przyjść na mecz z Sam? - zapytał
  • Z chęcią, tylko muszę zapytać Sam. Zadzwonię do ciebie jutro, chyba że musisz wiedzieć już teraz.
  • Nie, odpowiesz mi jutro. Dobranoc Ryse – uśmiechnęłam się
  • Dobranoc – rozłączyłam się.
    Następnego dnia rano, opowiedziałam Sam wczorajszą rozmowę i poprosiłam by poszła ze mną na mecz. Zadzwoniłam do Karima. Ucieszył się, że pojawimy się na meczu.
  • Ryse, rozmawiałam z Szymonem, powiedziałam mu że idziemy na mecz. Pytał się czy załatwiłabyś im autografy Karima i Briana. - zaśmiała się
  • Im? - zdziwiłam się
  • No wiesz Szymon, powiedział Marcelowi i Kornelowi.
  • No tak to było do przewidzenia. - zaśmiałyśmy się
  • Hej dziewczyny – przywitała się z nami Lisa – z czego się śmiejecie? - opowiedziałyśmy jej zdarzenie i powiedziała, że też się wybiera na mecz, ustaliłyśmy że pojedziemy razem.
  • No Candice, teraz musisz poprosić Karima o autografy. - powiedziała Sam kiedy siadałyśmy do kolacji.
  • Dlaczego ja? Ciebie Szymon prosił, nie mnie. - spojrzała się na mnie proszącym wzrokiem – No dobra, no. Poproszę, tylko się już na mnie tak nie patrz. - uśmiechnęła się
  • Jesteś boska. - puściłam oko do przyjaciółki
  • Właśnie, co słychać u chłopaków? - zapytałam
  • Wczoraj byli na tym stadionie w Manchesterze, nie pamiętam jak się nazywa.
  • Old Trafford.
  • No, właśnie tam! Był trening otwarty, pozwiedzali, zrobili zdjęcia, zebrali autografy rozmawiali z Kuszczakiem. - wymieniała, przerwał jej dzwonek mojego telefonu – odbierz.
  • Cześć, mógłbym przywieźć wam jutro bilety na mecz? - zapytał
  • Pewnie – Sam rysowała coś w powietrzu – ach tak, Karim, wiesz nie wiem czy wypada mi pytać, bo mamy małą sprawę.
  • Coś się stało? Jeśli mogę wam jakoś pomóc to mów – chyba się przejął...
  • Nie nic takiego się nie stało, tylko mógłbyś podpisać mi trzy zdjęcia czy kartki? - zaśmiał się
  • Jej, myślałem że coś się stało.
  • Tylko tak z dedykacją, opowiem ci później o co dokładniej chodzi.
  • Dobrze, mogą być to koszulki? - zapytał
  • Pewnie. Trzy sztuki jak byś mógł. - uśmiechnęłam się, mrugnęłam do Sam
  • Nie ma problemu, do jutra. Będę po treningu, ok 15. do zobaczenia. - pożegnaliśmy się
  • Zgodził się, jutro przywiezie nam bilety. - powiedziałam i zabrałam się za kolację
  • To świetnie, muszę powiedzieć to Szymonowi, z pewnością się ucieszy. - skończyłyśmy jeść, udałyśmy się do pokoju, resztę wieczoru spędziłyśmy na oglądaniu filmu.
 
 

Mały jubileusz:))
Z tej okazji:
Mogę zdradzić, że między tą dwójką jeszcze się wiele wydarzy,
oraz oglądanie "Mody na sukces" może okazać się pomocne:))
szczegóły w swoim czasie !
Dziękuję i pozdrawiam:*

     



16 komentarzy:

  1. Jeeaa jestem pierwsza ;D
    W koncu sie doczekalam nexta ;)
    I nie mow mi ze ogladasz mode na sukces ! ;D
    I napisz kiedy nastepny rozdzial bo juz sie nie moge doczekac ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bartek Kurek - obstawiam za nim ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeju, coraz bardziej mnie to wciąga ^^
    oglądasz mode na sukces ?? ;o

    OdpowiedzUsuń
  4. jeejku no jak dla mnie to ciągle za mało,wszystko staje się coraz bardziej fantastyczne!<3 jak napiszesz taki wieeeeeeeeeeeelgaśny rozdział to się kochana nie obraże,a wręcz przeciwnie :D Wszystko jest napisany w taki sposób jakbym tam była,jakbym była jedną z bohaterów opowiadania ;]
    czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. kolejny świetny rozdział :) . między nimi jest coraz lepiej jak mnie to cieszy ;D . Serio oglądasz "Modę na sukces" ? ;> . Czekam na kolejny, pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Powtarzam się. "Geniusz w czystej postaci" xD No ale z tą modą na sukces to tak na serio O.o
    Czekam na kolejny, jak mniemam świetny, rozdział
    Dominisia

    OdpowiedzUsuń
  7. hej:) zapraszm na nowy rozdział na stay--forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Może i ja obejrzę kilka odcinków BB? xD Jak zwykle bosko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :). Zapraszam do siebie: http://daughters-of-gloom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam na następny :D i wgl. superancki rozdział. Pozdrawiam Kama545 :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej, ciesze się, że kiedyś odwiedziłaś mój blog, bardzo chętnie będę cię informować o nowościach :D.
    Swoją drogą fajnie tutaj u ciebie, chyba muszę zacząc czytać twoje opowiadanie od początku :D.
    Pozdrawiam :*
    http://www.snare--in--love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeczytałam wczoraj w nocy, a właściwie dzis nad ranem i miałam skomentować, ale jakoś wyleciało mi z głowy.

    No więc podobał mi się ten rozdział. Czytało się dość przyjemnie. No i czekam na to, aż pojadą na ten mecz, bo coś czuje że tam może coś się wydarzyć.


    P.S. http://20afellay.blogspot.com/ zapraszam na nowość

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolejne spotkanie? :D Noo już zaczyna się coś dziać! :D
    I załatwianie tych biletów :d Między nimi występuje naprawdę przyjemna atmosfera! <3
    Ja już chcę, żeby oni byli razeem! ;**
    Pozdrawiam i zapraszam na http://www.bloem-van-de-liefde.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń
  14. na wspomnienie o Modzie na sukces, mimowolnie facepalm XD ale mniejsza z tym.
    rozdział jest jak zwykle boski ;-)
    czekam na kolejny ;*

    [una-gota-de-esperanza]

    OdpowiedzUsuń
  15. Z tą 'Modą na sukces' to tak na poważnie? :))

    Pozdrawiam, również Pani Hotelarz. :P

    Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwaga uwaga:
    NN na pepita-cruz.blogspot.com
    pozdrawiam :*:*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, słowa pochwały i krytyki, dzięki Wam wiem, że mam dla kogo pisać:)
Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam jakąś wypowiedzią, jeśli tak to przepraszam.
Jak to mówią Coco Jambo i do przodu!
Jesteście Boskie:)
Do następnego!!