środa, 3 października 2012

Rozdział 11


7 luty 2009

Dzień meczu

Ubrałyśmy się z Sam w koszulki klubowe, które przyniósł nam Karim z biletami, mimo że od spotkania w kawiarni rozmawiamy codziennie, nie brak nam tematów do rozmów. Sam mówi, że po rozmowie z nim, uśmiecham się nawet do ściany. Chyba nie widziała siebie jak rozmawia z Szymonem. Uśmiech nr 6 albo i 7. Jak to mówi Sami „cieszę się twoim szczęściem”

  • Gotowe? - zapytała Lisa wchodząc do pokoju, miała na sobie koszulkę klubu.
  • Pewnie. - odpowiedziałyśmy równocześnie. Zabrałyśmy płaszcze i wyszłyśmy. Po niespełna godzinie byłyśmy na stadionie. Zeszłyśmy do strefy przeznaczonej dla zawodników i ekipy szkoleniowej, nie było z tym problemu bo Lisa jest tam częstym gościem. Po przejściu krętymi korytarzami, dotarłyśmy na miejsce. Karim stał oparty o ścianę, słuchał muzyki. Obrócił się w naszą stronę, ściągnął słuchawki i z uśmiechem podszedł do nas.
  • Cześć – powiedział
  • Tak, tak. Cześć Karim, my – wskazała na siebie i Sam – pójdziemy do Briana, a wy sobie pogadacie. - skończyła i oddaliły się.
  • Jak się czujesz- zapytałam
  • W porządku, ciesze się że przyszłaś – uśmiechnął się – z Sam – dodał
  • No to mam nadzieję, że pokarzesz co potrafisz.
  • Pewnie! - odparł z pewnością w głosie - „Dla ciebie wszystko” - dodał w myślach
  • No to.... powodzenia – powiedziałam i przytuliłam się do francuza. Odwzajemnił uścisk, poczułam zapach jego perfum świeży, seksowny z charakterem.
  • Dziękuje – wyszeptał mi do ucha, odsunęłam się od niego – spotkamy się jutro?
  • Jak wygracie mecz, to z przyjemnością. - widziałam błysk w jego oczach - Już pójdę, dziewczyny pewnie czekają. Pa! - patrzył jak odchodzi, wszedł do szatni, chwilę po nim wszedł trener. Po 10 minutach wybiegli na boisko. Gwizdek sędziego, zaczęła się pierwsza połowa. Już w dwunastej minucie Karim zdobył gola, po którym objęli prowadzenie nad Ajaxem. Atmosfera niesamowita, klub kibica wykonywał różne przyśpiewki na cześć piłkarzy. Koniec pierwszej połowy, po przerwie wybiegli ponownie
  • Dawaj Brian! - krzyczała Lisa. Wydawało się, że ją usłyszał, bo spojrzał w naszą stronę i pomachał. Sędzia wznowił mecz, po kilku minutach Ajax wyrównał wynik. Chłopaki się nie poddawali, chwilę później wyprowadzili akcję, dośrodkował Karim a bramkę zdobył Brian.
  • Taak! Świetnie! Brawo! - krzyczała Lisa, trzecią bramkę po faulu zdobył Karim. Ostatni gwizdek, oznaczał koniec meczu. Olympique Lyon wygrał z Ajaxem 3-1. Zeszłyśmy na dół do szatni, panowie wychodzili zadowoleni z szatni, wychodzili i wychodzili, uśmiechali się i powtarzali „cześć”. Wreszcie wyszli zdobywcy bramek w meczu. Podeszli do nas, Karim trzymał jakiś pakunek w ręku.
  • Proszę – powiedział i podał go Sam.
  • Gratuluje i dziękuje, ale co to?
  • Zobacz – nie musiał dwa razy powtarzać, Sam rzuciła się nich, równocześnie podając mi pakunek i koszulkę, na której znajdowały się autografy całej drużyny. Trzeba przyznać, że się postarali. Lisa ulotniła się z Brianem, Sam zadzwoniła do Szymona, szła przed nami co chwila śmiejąc się.
  • Gratuluje. - powiedziałam po chwili
  • Dziękuje. - odparł – Mam nadzieję, że mecz się podobał.
  • Tak, nawet bardzo. - przyznałam zgodnie z prawdą - Nic ci nie jest? - zapytałam
  • Nie rozumiem.
  • No po tym faulu, nic ci się nie stało? - ponowiłam pytanie
  • Nie, jestem cały, zostanie tylko siniak. Nic więcej. - powiedział – Candice...
  • Pamiętam i mówię tak. - uśmiechnęłam się – kończę jutro o 14.
  • Świetnie. 15 pasuje? - potwierdziłam skinieniem głowy.
  • Będę czekać tam gdzie ostatnio. - wyszliśmy na parking, Karim odwiózł nas do hotelu pożegnaliśmy się, odjechał a my weszłyśmy do budynku.
  • Co mówił Szymon? - zapytałam będąc już w pokoju
  • Nawet nie wiesz jak się cieszył, Marcel i Kornel tak samo. - odpowiedziała - A co u ciebie i Karima? - zapytała
  • W porządku. Spotkamy się jutro o 15.
  • No proszę. Wiedziałam, że ten wyjazd coś zmieni.

Następnego dnia wstałyśmy dość wcześnie, ubrane na luzie zeszłyśmy na dół, zjadłyśmy śniadanie. Godzinę później przygotowywałyśmy salę na weselę.

  • Jak ja bym chciała być na miejscu panny młodej. - westchnęła Sam
  • Wszystko przed tobą – odpowiedziałam bez emocji
  • Tylko mi nie mów, że nie marzysz o białej sukni, facecie który jest zakochany w tobie do szaleństwa, ogromnej sali pełnej gości, a po środku ty i twój mąż, pierwszy taniec, łza szczęścia wycierana przez niego... - wymieniała Sam z blaskiem w oczach
  • Co ma być, to będzie. - odpowiedziałam, chociaż w głębi serca marzył mi się ślub, a po nim długie lata spędzone z tym jedynym.
  • Tak, tak ty znowu swoje. Zakochasz się szybciej, niż będziesz tego chciała. - W tym czasie zdążyłyśmy ustawić stoły i krzesła. Przyszła Lisa z obrusami, które pomogła nam rozścielić na stołach. Zastawa rozłożona. Czas na balony. Dużo balonów, państwo młodzi zażyczyli sobie morza balonów, jak można się domyśleć najwięcej było z tym zabawy. Wdychanie helu i każdy czuje się jak dziecko. Czas minął szybciej niż się spodziewałyśmy, udałyśmy się z Sam do pokoju. Wzięłam prysznic, założyłam wygodne ubranie i buty na obcasie, które nakazała ubrać mi Sam.
  • No widzisz, jak ślicznie wyglądasz! - zachwycała się Sam
  • Przestań, wyglądam normalnie, ale dziękuje i ciesze się, że ci się podoba. - odpowiedziałam przyglądając się w lustrze. - Jesteś pewna, że te buty są odpowiednie? - odwróciłam się w stronę przyjaciółki
  • Są idealne – odpowiedziała, dostałam sms-a od Karima. Czekał na parkingu. - Karim czeka, no już, idź i baw się dobrze – pocałowała mnie w policzek. Wyszłam przed hotel.
  • Cześć, proszę to dla ciebie – dziś dostałam herbacianą róże
  • Cześć, dziękuje – pocałowałam go w policzek, pojechaliśmy pod tą samą kawiarnie, usiedliśmy przy tym samym stoliku. - to tym razem ja wybiorę ciacho.
  • No dobrze – uśmiechnął się i skinieniem głowy przywołał kelnerkę
  • Co dla państwa? - zapytała kobieta
  • Zaczniesz? - zapytałam Karima. Spojrzał na mnie pytająco. - niespodzianka.
  • Dwie kawy Latte. - powiedział po chwili. Wskazałam kelnerce numerek, który był przypisany deserowi, którego z Sam jesteśmy fankami.
  • To wszystko dla państwa? - zapytała
  • Tak – odpowiedziałam, kelnerka odeszła – nie powiem. - zaśmiał się.
  •  
     
     
                                           Ubranie Candice
     
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Cóż to tyle na dziś.

nie, nie, nie i jeszcze raz nie!
nie ogladam TEGO serialu, rozbawiły mnie Wasze komentarze,
chociaż pierwsza reakcja: O_o
Więc, oglądanie "mody" ma związek z bohaterami tego opowaidania,
babcia Candice bardzo, ale to bardzo lubi ten serial (tak jak i moja prywatna:D)
a kobieta, którą spotkali w kawiarni ( tak, fanka Ridga), może okazać się bliższa niż się spodziewają;
 
nie wiem jak wy,
 ale ja bym się z tym sweterkiem nie rozstawała
o butach nie wspomnę:D
Dziękuje za komentarze.
Trzymajcie się ciepło:))
ach, bo zapomnę!
Coś mi się wydaje, że następny rozdział przypadnie Wam do gustu:))




19 komentarzy:

  1. A więc ja tak trochę na odwrót, najpierw odpowiem na Twoje 'PS'. :)
    Z tą 'Modą na sukces' zabrzmiało poważnie, więc nie możesz nam się dziwić! :P
    A co do outfitu.. mam problem co do tych butów: u innych podobają mi się szalenie (no, może nie ten kolor) ale kiedy sama je ubiorę urok pryska. :/

    Co do notki... lubię herbaciane róże, więc Karim ma u mnie plusa :P Szczerze mówiąc, myślałam że kiedy zostaliście sami przed meczem, coś się wydarzy- jakiś buziak, czy coś.. :P

    Czekam na następną część! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha widze,że dzisiejsza Liga Mistrzów udzieliła Ci się pisząc posta,co ;> ?
    Chodzi o mecz z Ajaxem ;] No Karim się jara Candice jak piłką ;D
    to taaaaaakie słodkie <3 No rodział genialny,ale oczywiście jak zawsze,bo ja nie wytrzymam kilku dni aż napiszesz 12 <333
    Zestaw jest uroczy ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Wizja slubu Sam jest ekstra - z checia bym to powtorzyla drugi raz. I trzeci i czwarty i tak w kółko ! ;)
    Rozdział świetny i zestaw też ! Chociaż sama bym bucików nie założyła ale u innych bardzo mi sie podoba !
    Kolczyki ♥
    Czekam na nastepny rozdział ;)
    onedirection-tiara.blogspot.com ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaram się tym opowiadaniem jak Fredka Jeramiaszem xD Ale na serio to z "Modą na sikces" brzmiało tak realistycznie. Czekam na nexta :D Pisz szybciutko :*
    Dominisia

    OdpowiedzUsuń
  5. miło się czyta, ale nie przerywa się w takich momentach :P
    Pisz kolejne xd



    http://gunner-love.blogspot.com/ zapraszam na nowość:)

    OdpowiedzUsuń
  6. torebka- mo0je marzenie ♥
    a buty są niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  7. eej, dlaczego ten Karim musi tak brzydko wyglądać? ;c nie możesz go zamienić na jakieś faceta... z włosami? a Candice? czy nie może wyglądać naturalnie (bez takiego makijażu) i w całej krasie? nie tylko głowa?... mogłabyś to zmienić? proooszę!

    czytam Twój blog (opowiadanie) od samego początku, jeszcze dotąd nie pisałam komentarzy, ale postanowiłam, że od teraz zacznę♥ Candice i Karim kojarzą mi się zupełnie inaczej, a na tych zdjęciach nie wyglądają realistycznie... to tyle z mojej strony. czekam na ten 'super' post! czyli nowy rozdział^^

    OdpowiedzUsuń
  8. nowe rozdziały na http://empty-pain.blogspot.com/ oraz http://cloudy-future.blogspot.com/ Serdecznie zapraszam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście Moda na sukces wywołała ogromne zamieszanie.

    Ja zapraszam na jo-mayte.blogspot.com na nowość i dziś lub jutro na mój drugi blog.

    OdpowiedzUsuń
  10. w sumie to chodzi o faceta,ale nie w sensie miłości tylko najlepszego przyjaciela :( może wydaje się,że pisze tak jakby był dla mnie kimś więcej,ale tak nie jest. Po prostu jest dla mnie najważniejszy. ale tak mnie zmotywowałaś i pocieszyłaś,że aż się wzruszyłam. Naprawdę BARDZO DZIĘKUJĘ za wsparcie ,jesteś swietna <3oo tak,gole niesamowite <3
    hahaha no pewnie,Karim jak strezla to tylko dla Candice,gdzieś tam na pewno na trybunach siedziała ;D ojejku będzie rozdział z dedykacją dla mnie O.o? jeeejku dziękuję (; W ogóle dziękuję ci za wszystko (; nie mogę się doczekać dwunastki (;

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam na nowość www.opowiadaniadlakazdego.blogspot.com
    Super odcinek czekam na następn. Tylko kiedy ten następny :P

    OdpowiedzUsuń
  12. aa juz wiem xD 10 :D to teraz wiem kiedy następny ^_^

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały rozdział! Jestem ciekawa następnego... a zestaw jest fajny, Zapraszam do siebie na nowe posty: http://daughters-of-gloom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszam na siódmą część. Powiedz mi jeszcze.. czy mam Cię informować o nowościach? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na nowy rozdział :) http://last-chance-of-love.blogspot.com/
    ps. przepraszam za zaległości, nadrobię jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział ! Piszesz coraz lepiej ;d
    Zapraszam do mnie ,powrót po długiej przerwie ;)
    V rozdział Cristiano and natalie ;p
    http://cristiano-natalie-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Nowość na 20afellay.blogspot.com Jeśli masz ochotę to zapraszam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, słowa pochwały i krytyki, dzięki Wam wiem, że mam dla kogo pisać:)
Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam jakąś wypowiedzią, jeśli tak to przepraszam.
Jak to mówią Coco Jambo i do przodu!
Jesteście Boskie:)
Do następnego!!