7 luty 2009
Dzień meczu
Ubrałyśmy się z Sam w koszulki klubowe, które przyniósł nam
Karim z biletami, mimo że od spotkania w kawiarni rozmawiamy
codziennie, nie brak nam tematów do rozmów. Sam mówi, że po
rozmowie z nim, uśmiecham się nawet do ściany. Chyba nie widziała
siebie jak rozmawia z Szymonem. Uśmiech nr 6 albo i 7. Jak to mówi
Sami „cieszę się twoim szczęściem”
- Gotowe? - zapytała Lisa wchodząc do pokoju, miała na sobie koszulkę klubu.
- Pewnie. - odpowiedziałyśmy równocześnie. Zabrałyśmy płaszcze i wyszłyśmy. Po niespełna godzinie byłyśmy na stadionie. Zeszłyśmy do strefy przeznaczonej dla zawodników i ekipy szkoleniowej, nie było z tym problemu bo Lisa jest tam częstym gościem. Po przejściu krętymi korytarzami, dotarłyśmy na miejsce. Karim stał oparty o ścianę, słuchał muzyki. Obrócił się w naszą stronę, ściągnął słuchawki i z uśmiechem podszedł do nas.
- Cześć – powiedział
- Tak, tak. Cześć Karim, my – wskazała na siebie i Sam – pójdziemy do Briana, a wy sobie pogadacie. - skończyła i oddaliły się.
- Jak się czujesz- zapytałam
- W porządku, ciesze się że przyszłaś – uśmiechnął się – z Sam – dodał
- No to mam nadzieję, że pokarzesz co potrafisz.
- Pewnie! - odparł z pewnością w głosie - „Dla ciebie wszystko” - dodał w myślach
- No to.... powodzenia – powiedziałam i przytuliłam się do francuza. Odwzajemnił uścisk, poczułam zapach jego perfum świeży, seksowny z charakterem.
- Dziękuje – wyszeptał mi do ucha, odsunęłam się od niego – spotkamy się jutro?
- Jak wygracie mecz, to z przyjemnością. - widziałam błysk w jego oczach - Już pójdę, dziewczyny pewnie czekają. Pa! - patrzył jak odchodzi, wszedł do szatni, chwilę po nim wszedł trener. Po 10 minutach wybiegli na boisko. Gwizdek sędziego, zaczęła się pierwsza połowa. Już w dwunastej minucie Karim zdobył gola, po którym objęli prowadzenie nad Ajaxem. Atmosfera niesamowita, klub kibica wykonywał różne przyśpiewki na cześć piłkarzy. Koniec pierwszej połowy, po przerwie wybiegli ponownie
- Dawaj Brian! - krzyczała Lisa. Wydawało się, że ją usłyszał, bo spojrzał w naszą stronę i pomachał. Sędzia wznowił mecz, po kilku minutach Ajax wyrównał wynik. Chłopaki się nie poddawali, chwilę później wyprowadzili akcję, dośrodkował Karim a bramkę zdobył Brian.
- Taak! Świetnie! Brawo! - krzyczała Lisa, trzecią bramkę po faulu zdobył Karim. Ostatni gwizdek, oznaczał koniec meczu. Olympique Lyon wygrał z Ajaxem 3-1. Zeszłyśmy na dół do szatni, panowie wychodzili zadowoleni z szatni, wychodzili i wychodzili, uśmiechali się i powtarzali „cześć”. Wreszcie wyszli zdobywcy bramek w meczu. Podeszli do nas, Karim trzymał jakiś pakunek w ręku.
- Proszę – powiedział i podał go Sam.
- Gratuluje i dziękuje, ale co to?
- Zobacz – nie musiał dwa razy powtarzać, Sam rzuciła się nich, równocześnie podając mi pakunek i koszulkę, na której znajdowały się autografy całej drużyny. Trzeba przyznać, że się postarali. Lisa ulotniła się z Brianem, Sam zadzwoniła do Szymona, szła przed nami co chwila śmiejąc się.
- Gratuluje. - powiedziałam po chwili
- Dziękuje. - odparł – Mam nadzieję, że mecz się podobał.
- Tak, nawet bardzo. - przyznałam zgodnie z prawdą - Nic ci nie jest? - zapytałam
- Nie rozumiem.
- No po tym faulu, nic ci się nie stało? - ponowiłam pytanie
- Nie, jestem cały, zostanie tylko siniak. Nic więcej. - powiedział – Candice...
- Pamiętam i mówię tak. - uśmiechnęłam się – kończę jutro o 14.
- Świetnie. 15 pasuje? - potwierdziłam skinieniem głowy.
- Będę czekać tam gdzie ostatnio. - wyszliśmy na parking, Karim odwiózł nas do hotelu pożegnaliśmy się, odjechał a my weszłyśmy do budynku.
- Co mówił Szymon? - zapytałam będąc już w pokoju
- Nawet nie wiesz jak się cieszył, Marcel i Kornel tak samo. - odpowiedziała - A co u ciebie i Karima? - zapytała
- W porządku. Spotkamy się jutro o 15.
- No proszę. Wiedziałam, że ten wyjazd coś zmieni.
Następnego dnia wstałyśmy dość wcześnie, ubrane na luzie
zeszłyśmy na dół, zjadłyśmy śniadanie. Godzinę później
przygotowywałyśmy salę na weselę.
- Jak ja bym chciała być na miejscu panny młodej. - westchnęła Sam
- Wszystko przed tobą – odpowiedziałam bez emocji
- Tylko mi nie mów, że nie marzysz o białej sukni, facecie który jest zakochany w tobie do szaleństwa, ogromnej sali pełnej gości, a po środku ty i twój mąż, pierwszy taniec, łza szczęścia wycierana przez niego... - wymieniała Sam z blaskiem w oczach
- Co ma być, to będzie. - odpowiedziałam, chociaż w głębi serca marzył mi się ślub, a po nim długie lata spędzone z tym jedynym.
- Tak, tak ty znowu swoje. Zakochasz się szybciej, niż będziesz tego chciała. - W tym czasie zdążyłyśmy ustawić stoły i krzesła. Przyszła Lisa z obrusami, które pomogła nam rozścielić na stołach. Zastawa rozłożona. Czas na balony. Dużo balonów, państwo młodzi zażyczyli sobie morza balonów, jak można się domyśleć najwięcej było z tym zabawy. Wdychanie helu i każdy czuje się jak dziecko. Czas minął szybciej niż się spodziewałyśmy, udałyśmy się z Sam do pokoju. Wzięłam prysznic, założyłam wygodne ubranie i buty na obcasie, które nakazała ubrać mi Sam.
- No widzisz, jak ślicznie wyglądasz! - zachwycała się Sam
- Przestań, wyglądam normalnie, ale dziękuje i ciesze się, że ci się podoba. - odpowiedziałam przyglądając się w lustrze. - Jesteś pewna, że te buty są odpowiednie? - odwróciłam się w stronę przyjaciółki
- Są idealne – odpowiedziała, dostałam sms-a od Karima. Czekał na parkingu. - Karim czeka, no już, idź i baw się dobrze – pocałowała mnie w policzek. Wyszłam przed hotel.
- Cześć, proszę to dla ciebie – dziś dostałam herbacianą róże
- Cześć, dziękuje – pocałowałam go w policzek, pojechaliśmy pod tą samą kawiarnie, usiedliśmy przy tym samym stoliku. - to tym razem ja wybiorę ciacho.
- No dobrze – uśmiechnął się i skinieniem głowy przywołał kelnerkę
- Co dla państwa? - zapytała kobieta
- Zaczniesz? - zapytałam Karima. Spojrzał na mnie pytająco. - niespodzianka.
- Dwie kawy Latte. - powiedział po chwili. Wskazałam kelnerce numerek, który był przypisany deserowi, którego z Sam jesteśmy fankami.
- To wszystko dla państwa? - zapytała
- Tak – odpowiedziałam, kelnerka odeszła – nie powiem. - zaśmiał się.
Ubranie Candice
Cóż to tyle na dziś.
nie, nie, nie i jeszcze raz nie!
nie ogladam TEGO serialu, rozbawiły mnie Wasze komentarze,
chociaż pierwsza reakcja: O_o
Więc, oglądanie "mody" ma związek z bohaterami tego opowaidania,
babcia Candice bardzo, ale to bardzo lubi ten serial (tak jak i moja prywatna:D)
a kobieta, którą spotkali w kawiarni ( tak, fanka Ridga), może okazać się bliższa niż się spodziewają;
nie, nie, nie i jeszcze raz nie!
nie ogladam TEGO serialu, rozbawiły mnie Wasze komentarze,
chociaż pierwsza reakcja: O_o
Więc, oglądanie "mody" ma związek z bohaterami tego opowaidania,
babcia Candice bardzo, ale to bardzo lubi ten serial (tak jak i moja prywatna:D)
a kobieta, którą spotkali w kawiarni ( tak, fanka Ridga), może okazać się bliższa niż się spodziewają;
nie wiem jak wy,
ale ja bym się z tym sweterkiem nie rozstawała
o butach nie wspomnę:D
Dziękuje za komentarze.
Trzymajcie się ciepło:))
ach, bo zapomnę!
Coś mi się wydaje, że następny rozdział przypadnie Wam do gustu:))
ach, bo zapomnę!
Coś mi się wydaje, że następny rozdział przypadnie Wam do gustu:))
A więc ja tak trochę na odwrót, najpierw odpowiem na Twoje 'PS'. :)
OdpowiedzUsuńZ tą 'Modą na sukces' zabrzmiało poważnie, więc nie możesz nam się dziwić! :P
A co do outfitu.. mam problem co do tych butów: u innych podobają mi się szalenie (no, może nie ten kolor) ale kiedy sama je ubiorę urok pryska. :/
Co do notki... lubię herbaciane róże, więc Karim ma u mnie plusa :P Szczerze mówiąc, myślałam że kiedy zostaliście sami przed meczem, coś się wydarzy- jakiś buziak, czy coś.. :P
Czekam na następną część! :)
Hahaha widze,że dzisiejsza Liga Mistrzów udzieliła Ci się pisząc posta,co ;> ?
OdpowiedzUsuńChodzi o mecz z Ajaxem ;] No Karim się jara Candice jak piłką ;D
to taaaaaakie słodkie <3 No rodział genialny,ale oczywiście jak zawsze,bo ja nie wytrzymam kilku dni aż napiszesz 12 <333
Zestaw jest uroczy ^^
:))
OdpowiedzUsuńlubię to czytać ;D
Wizja slubu Sam jest ekstra - z checia bym to powtorzyla drugi raz. I trzeci i czwarty i tak w kółko ! ;)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i zestaw też ! Chociaż sama bym bucików nie założyła ale u innych bardzo mi sie podoba !
Kolczyki ♥
Czekam na nastepny rozdział ;)
onedirection-tiara.blogspot.com ;D
Jaram się tym opowiadaniem jak Fredka Jeramiaszem xD Ale na serio to z "Modą na sikces" brzmiało tak realistycznie. Czekam na nexta :D Pisz szybciutko :*
OdpowiedzUsuńDominisia
miło się czyta, ale nie przerywa się w takich momentach :P
OdpowiedzUsuńPisz kolejne xd
http://gunner-love.blogspot.com/ zapraszam na nowość:)
torebka- mo0je marzenie ♥
OdpowiedzUsuńa buty są niesamowite!
eej, dlaczego ten Karim musi tak brzydko wyglądać? ;c nie możesz go zamienić na jakieś faceta... z włosami? a Candice? czy nie może wyglądać naturalnie (bez takiego makijażu) i w całej krasie? nie tylko głowa?... mogłabyś to zmienić? proooszę!
OdpowiedzUsuńczytam Twój blog (opowiadanie) od samego początku, jeszcze dotąd nie pisałam komentarzy, ale postanowiłam, że od teraz zacznę♥ Candice i Karim kojarzą mi się zupełnie inaczej, a na tych zdjęciach nie wyglądają realistycznie... to tyle z mojej strony. czekam na ten 'super' post! czyli nowy rozdział^^
nowe rozdziały na http://empty-pain.blogspot.com/ oraz http://cloudy-future.blogspot.com/ Serdecznie zapraszam ! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście Moda na sukces wywołała ogromne zamieszanie.
OdpowiedzUsuńJa zapraszam na jo-mayte.blogspot.com na nowość i dziś lub jutro na mój drugi blog.
w sumie to chodzi o faceta,ale nie w sensie miłości tylko najlepszego przyjaciela :( może wydaje się,że pisze tak jakby był dla mnie kimś więcej,ale tak nie jest. Po prostu jest dla mnie najważniejszy. ale tak mnie zmotywowałaś i pocieszyłaś,że aż się wzruszyłam. Naprawdę BARDZO DZIĘKUJĘ za wsparcie ,jesteś swietna <3oo tak,gole niesamowite <3
OdpowiedzUsuńhahaha no pewnie,Karim jak strezla to tylko dla Candice,gdzieś tam na pewno na trybunach siedziała ;D ojejku będzie rozdział z dedykacją dla mnie O.o? jeeejku dziękuję (; W ogóle dziękuję ci za wszystko (; nie mogę się doczekać dwunastki (;
Zapraszam na nowość www.opowiadaniadlakazdego.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper odcinek czekam na następn. Tylko kiedy ten następny :P
aa juz wiem xD 10 :D to teraz wiem kiedy następny ^_^
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział! Jestem ciekawa następnego... a zestaw jest fajny, Zapraszam do siebie na nowe posty: http://daughters-of-gloom.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam na siódmą część. Powiedz mi jeszcze.. czy mam Cię informować o nowościach? :)
OdpowiedzUsuń+ Zapraszam na nowość! :)
UsuńZapraszam na nowy rozdział :) http://last-chance-of-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńps. przepraszam za zaległości, nadrobię jak najszybciej.
Świetny rozdział ! Piszesz coraz lepiej ;d
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ,powrót po długiej przerwie ;)
V rozdział Cristiano and natalie ;p
http://cristiano-natalie-opowiadanie.blogspot.com/
Nowość na 20afellay.blogspot.com Jeśli masz ochotę to zapraszam
OdpowiedzUsuń