środa, 17 października 2012

Rozdział 13


    - Pięknie wyglądasz. - powiedział i delikatnie mnie pocałował – to dla ciebie – wręczył mi bukiet białych róż. Pół godziny później wchodziliśmy do uroczej restauracji. Kelner wskazał nam stolik oddalony od gości....
  • Miłość ma fascynujący smak.
    Czasem wystarczy po prostu niewinne spojrzenie, przypadkowe dotknięcie, by serce zaczęło bić mocniej, w głowie pojawił się dziwny zamęt, a nagły przypływ euforii oznajmił, że dzieje się z tobą coś bardzo przyjemnego, stado motyli w brzuchu, chociaż preferuję określenie czołgu. Miłość może zrodzić się nagle, ot tak, pstryknięcie palcami, ale może też narastać powoli, dojrzewać. Sama tak naprawdę nie wiem dlaczego. Inne pytanie. Dlaczego on? Za każdym razem gdy go spotykam marzę aby znaleźć się w jego objęciach, coś mnie do niego przyciąga. Niesamowite.... Dlaczego tak się dzieje? Emocje sprawiają, że wzrasta poziom adrenaliny we krwi. To za jej sprawą źrenice lśnią, rozszerzają się, krew zaczyna krążyć coraz szybciej i szybciej, a oddech nabiera dziwnego przyspieszenia. Spojrzenia się spotykają. Adrenalina, coraz więcej adrenaliny. Mięśnie twarzy naprężają się i pojawia się znaczący uśmiech. Uśmiech się odwzajemnia, a ty czujesz się....no właśnie, jak? Wspaniale? Zajebiście? Awesome? Niby pytanie retoryczne, a zmusza do refleksji. Jak ja się przy nim czułam? To proste, czułam się wyjątkowo. Gdy dłonie zetkną się, niby przypadkiem, odpływam. Siedzimy blisko siebie. Zmysły odbierają feromony rozsiane na skórze. Rośnie napięcie. Nasze ręce dotykają się bardziej znacząco. Stężenie adrenaliny we krwi podnosi się, a mięśnie napinają. Receptory dotyku na ciele informują, czy jest on przyjemny czy natarczywy. Tak, zdecydowanie przyjemny. Jak cholera przyjemny. Przysadka wydziela endorfiny. Dzięki temu mięśnie znów się rozluźniają. Lecz to chwilowe. Pora na oczekiwany pocałunek. Gdy pieszczoty stają się coraz bardziej namiętne, krew krąży szybciej, co zwiększa wrażliwość warg. Jeden jego pocałunek wydziela we mnie więcej endorfin niż kilogram ulubionej czekolady. Nie przerywa pieszczot. Mój przyśpieszony oddech, a jego usta schodzą niżej, szyja następnie ramie. Cudownie, on sprawia, że nie potrzeba mi nic więcej, prócz bliskości mężczyzny, mojego mężczyzny...” - Karim, to właśnie on sprawia, że czuję się wyjątkowa, kochana. Nie znamy się długo, uczucie które nas połączyło nie dojrzewało, zrodziło się nagle. Sama się do tego nie przyznawałam, ale teraz jestem pewna. To miłość. Kocham, po raz pierwszy kocham. Kocham prawdziwie i jestem kochana.
  • Zastanawiam się, kiedy to już nie jest zwyczajne flirtowanie z drugą osobą, a zaczyna się zakochanie. Najpierw zadaję sobie pytanie czym jest miłość, stan zakochania? Niby odpowiedź prosta, a daje wiele trudu, by spleść zadnie. Zwykłe zdanie, nie mówiąc o logicznym. Miłość jest wtedy, kiedy nie możesz przestać myśleć o danej osobie, kiedy jest obecna w każdej Twojej myśli, nawet jeśli nie ma jej przy tobie pragniesz jej bliskości, jej obecności, chcesz być jak najwięcej z tą osobą. Tą osobą jest Ryse. Moja Ryse. Nie wiedziałem dlaczego mówią na nią Candice. Teraz mam swoją odpowiedź. Dla innych jest najsłodszą dziewczyną z charakterkiem. Dla mnie oprócz tego jest właścicielką najsłodszych warg, może to zabrzmi głupio ale tak jest. Wystarczyło kilka pocałunków, by się uzależnić. Dobrze się z nią czuję, miło się nam rozmawia. Po krótkiej rozmowie, mam siłę na cały dzień. Mógłbym grać bez przerwy, w zamian za spotkanie z moją Candy. Po czym można poznać miłość? Czy dana osoba czuje coś do ciebie? Może mi się wydaje, ale po drobiazgach, po małych rzeczach których się wcześniej nie dostrzegało. Po chęci bezinteresownej pomocy, czułych słówkach, opiekuńczości, radości ze spotkania, smutku z rozstania nawet tego krótkotrwałego. Takie szczególiki, szaleńczo zakochani czy też po prostu zakochani. Wystarczy drobniutkie uczucie które pokazuje że zależy nam na sobie, a ja wiem, że moja Candy to odwzajemnia. Odwzajemnia miłość, którą do niej czuję, kiedy wyszeptałem jej w parku „kocham cię” nie odpowiedziała, lecz wszystkie uczucia przelała w tym jednym pocałunku. Jak nazywa się miłość? Moja nosi imię Maryse. - pocałował mnie w szyję, uśmiechnęłam się.
  • Nie miałaś wrażenia, że wszyscy się patrzą w twoją stronę? - zapytał po chwili.
  • Wszyscy? Nie zauważyłam, sosu malinowego raczej na twarzy nie mam.
  • Bardzo śmieszne. - udał obrażonego, lecz mu nie wychodziło. - skarbie, wszyscy faceci się na ciebie patrzyli. A ten brunet to cię wzrokiem pożerał. - „Skarbie” jak to cudnie brzmi.
  • Ten brunet? - wskazałam na mężczyznę siedzącego przy stoliku dwuosobowym.
  • Tak, ten. - powiedział z nutą poddenerwowania w głosie.
  • To idę mu się przyjrzeć! - powiedziałam poważnie – siedzi sam może mam szansę! - mój towarzysz zdębiał – o nie. - powiedziałam zawiedziona – patrz. Jest zajęty. - Karim spojrzał w stronę bruneta, do którego podszedł równie przystojny mężczyzna, tamten wstał i przywitał się czułym pocałunkiem, zajęli miejsca, trzymali się za rękę popijając wino. - teraz jestem skazana na ciebie. - gdy zobaczyłam wyraz jego twarzy, zaczęłam się śmiać.
  • Z czego się śmiejesz? - zapytał poważnie
  • z twojej głupoty – odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek – żartowałam, a jaką miałeś minę. - spojrzał na mnie – chyba patrzył na kelnera.
  • Raczej na mnie. - powiedział z pewnością, jego ręka zawędrowała na moją nogę.
  • Co dla państwa? - naszą wymianę zdań przerwał kelner.
  • Masz pełne pole do popisu. - powiedziałam mojemu towarzyszowi. Ucieszył się i zamówił.
    Resztę wieczoru spędziliśmy w cudownej atmosferze. Odwiózł mnie do hotelu, pożegnaliśmy się, umówiliśmy się na środę, Karim wyjeżdżał jutro na zgrupowanie i mecz. Więc weekend spędzimy w trójkę. Wraca we wtorek,w środę mecz na który obiecałam, że przyjdę. Wjeżdżałam windą na górę, zadzwonił telefon – Mum- widniało na wyświetlaczu. Porozmawiałam z nią, Adamem. Opowiedziałam prawie wszystko. Wycięłam wątek o Karimie. Mój ojczym jest wielkim fanem piłki nożnej, więc z pewnością wsiadłby w pierwszy lepszy samolot, z wymówką „chciałem sprawdzić czy wszystko w porządku” to co , że minął miesiąc. Jaka to różnica....
  •  
    Następnego dnia
  • Co dziś robimy? - zapytała Sam przeglądając po raz drugi dokumenty.
  • Nie mam pojęcia, może pójdziemy pozwiedzać miasto, a wieczorem zrobimy sobie babski wieczór? - zaproponowałam
  • Świetny pomysł! - dołączyła się Lisa. - jutro pokażę wam trochę miasta, a dziś idziemy do hotelowego SPA! Nam też należy się chwila relaksu. No to co. Zbieramy się, wyłączamy telefony, przebieramy i do SPA! - przytaknęłyśmy, resztę dnia spędziłyśmy odpoczywając, zajadając się słodyczami i plotkując.

W Londynie.

  • Karim, dzwoniłeś do Candice? - zapytał Brian wchodząc do pokoju prrzyjaciela.
  • Tak, ale ma wyłączony telefon. Czemu pytasz?
  • Lisa też ma wyłączony telefon. Dziwne, mówiła że nic nie będzie się działo w weekend.
  • Wiesz jak to jest, może coś im wypadło. - wstał – a teraz chodź, bo nas trener zje, jak znów się spóźnimy...

W Lyonie
  • Wiecie co? Mam ochotę na imprezę – powiedział Sam
  • Też bym zaszalała. - dodałam
  • To na co czekamy? Zmywamy tą zieloną mazie z twarzy, szykujemy się i wychodzimy! - dwa razy nie trzeba było powtarzać, gotowe pojechałyśmy do klubu w centrum miasta. Zabawa trwała w najlepsze, my bawiłyśmy się świetnie do rana. Wróciłyśmy do hotelu i wszystkie trzy zasnęłyśmy w jednym łóżku. Rozbudził mnie dźwięk dzwoniącego telefonu. Spojrzałam na zegarek 9.40, na wyświetlacz – Karim – zanim zdążyłam odebrać, rozłączył się. Wyświetliła mi się informacja o 40 nieodebranych połączeniach, chyba będzie zły. Wyszłam z pokoju, w salonie znalazłam karton soku, napiłam się i oddzwoniłam. Po kilku sygnałach usłyszałam jego głos.
  • Nareszcie, nawet nie wiesz jak się martwiłem – powiedział na dzień dobry.
  • Cześć, ja też się cieszę, że cię słyszę. - odpowiedziałam ironicznie.
  • Jak ci minął dzień? - dzień, noc wspaniale.
  • No wiesz, dobrze. Odpoczęłam. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
  • A co robiłaś? - wciąż dopytywał
  • Książkę piszesz” - zapytałam w myślach – byłyśmy w hotelowym SPA.
  • To nie mogłaś zadzwonić?
  • Nie, nie mogłam. Telefon mi się wyładował. A co, zazdrosny jesteś?
  • Bardzo. - zaśmiał się – widzimy się w środę.
  • Pewnie, idę budzić Sam, cześć – rozłączyłam się. Chciałam zakończyć tą rozmowę, nie lubię się kłócić o tzw pierdołę, Lisa już nie spała, nie chciałyśmy budzić Sam, więc same ubrałyśmy się w dresy, zjechałyśmy na dół, przygotowałyśmy śniadanie i wróciłyśmy do pokoju. Usiadłyśmy na sofie, włączyłyśmy telewizor, leciał jakiś program śniadaniowy.
  • Jak wam się układa? - zapytała po chwili
  • Dobrze, chociaż dziś mieliśmy małą... sprzeczkę? Nie wiem o co mu chodziło, rano zadzwonił, ale nie zdążyłam odebrać, oddzwoniłam, na dzień dobry powiedział „nareszcie”, zaczął się wypytywać co robiłam. Skłamałam, że muszę obudzić Sammie,ach i nie powiedziałam o naszym wypadzie do klubu. Myślisz, że powinnam mu powiedzieć?
  • Myślę, że tak. Nie wróciłyśmy pijane, nic takiego się nie stało. Ja pogadam z Brianem, czasami mówi żebym zaszalała. Zresztą Karim jest kochany, powiedz mu. Nie będzie zły, będzie zawiedziony jak mu nie powiesz.
  • Masz racje, po meczu do niego zadzwonię!




Ubranie Candice (impreza dziewczyn)
 
 
13 - mam nadzieję, że nie pechowa:)
Chcecie poznać obiekt westchnień Sam?
Dziękuję za wasze komentarze Jesteście CUDOWNE!!
Dziękuje Danusi, która bardzo mnie podbudowała twierdząc, że jestem geniuszem, wielkie dzięki
Edyta - kocham cie za jeden komentarz xD
mam dla was suprice,chciałam zobaczyć jak Karim wyglądał by z włosami
efekt możecie podziwiać poniżej, nie jestem najlepszym grafikiem!
Nadio, wykorzystałam Twój pomysł będziesz ze mnie dumna!
 
 
 
 
fotka nr 2 przypomina mi film "Goście, Goście"
 i wiernego giernka Godfryda - Jacquouille 
Wybaczcie!
Popłakałam się ze  i śmieję się za każdym razem jak zobacze tą przeróbkę
new style baby! xD
Dziękuje za uwagę :)
 
do następnego!
Trzymajcie się ciepło:*

16 komentarzy:

  1. No, no, no...akcja się świetnie rozwija! Szkoda, że nie piszesz dłuższych rozdziałów...
    Bardzo podoba mi się tekst z pochyloną kursywą, czyli z perspektywy Ryse i Karima :)

    Ogólnie jest świetnie i tak, chcę poznać obiekt westchnień Sam ;D

    Sama mam przyjaciela Szymona i w dodatku na imię Sandra ^^

    Tak w ogóle to nowość na milosc-naboisku.blog.onet.pl
    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Drugie zdjęcie poprostu powala, popłakałam się ze śmiechu :D
    Przypomina mi jednego z Beatles ale nie wiem dokladnie ktorego ;D
    A rozdział świetny ;) I podoba mi się to, że Karim jest zazdrosny o Candice ;)
    I tak jestem z Ciebie dumna ! :D
    ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przyjemny rozdział. (: Podobają mi się myśli napisane kursywą i spodnie i bluzka z outfitu Candice. :) No i oczywiście Karim z włosami przezabawny :P

    OdpowiedzUsuń
  4. hej zapraszam na nowy rozdział stay--forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział. Bardzo mnie to cieszy, że im się układa, pasują do siebie :). Widać, że Karim ją kocha, bo jest zazdrosny. Powinna mu powiedzieć o wypadzie, żeby się potem nie potrzebnie nie kłócili. Oczywiście chcę wiedzieć kogo Sam ma na oku. Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  6. hahahahahahahahahahahahahaha jakie włosy!!!! umieram xD hahahahahahahahahaha xD
    ale tak pięknie opisałaś to co oni do siebie czują na początku posta,że aż sie łezka w oku zakręciła (;
    hahaha akcja z tymi gejami była rewelacyjna :D nie,napewno nie pechowa 13 :) Kiedy kolejny rozdział?nie mogę się doczekać,siedze jak na szpilkach ^^
    o i dziękuję za wymienienie mnie poniżej ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział, oni są tak w sobie zakochani :) . Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Hejka, jasne, że będę cię informowac o nowośiach jeśli chcesz ;D.
    Co do rozdziału, to opisałaś wszystko tak reanie, że normalnie poczułam się jakbym tam była, miłość jest piękna, trzeba tylko w nią uwierzyć :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. NN na http://empty-pain.blogspot.com/ oraz http://cloudy-future.blogspot.com/ serdecznie zapraszam! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na nowość na www.gunner-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam na nową notkę, na pasion-y-el-amor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam na nowość! www.opowiadaniadlakazdego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapraszam do mnie na siódemkę. to-przypadkowe-przeznaczenie.blogspot.com

    Nadrobię w wolnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nowość na jo-mayte.blogspot.com Zapraszam i czekam na opinię :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, słowa pochwały i krytyki, dzięki Wam wiem, że mam dla kogo pisać:)
Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam jakąś wypowiedzią, jeśli tak to przepraszam.
Jak to mówią Coco Jambo i do przodu!
Jesteście Boskie:)
Do następnego!!