środa, 10 października 2012

Rozdział 12




Dedykowane
Edycie by uśmiech powrócił na jej promienną twarz
 i Nadii za pohotoshopa i niesprawiedliwy mandat, bo co w tym złego
 gdy kobieta prowadzi na wysokich obcasach?

 
W czasie gdy rozmawialiśmy, kelnerka podała nam kawy i ciasto czekoladowe z lodami miętowymi i innymi bajerami.

  • O ciacho czekoladowe, moja babcia zawsze je robi jak przyjeżdżam.
  • Moja robi makowca. - uśmiechnęłam się na samą myśl o babcinym cieście.
  • Co robi? - zapytał zdziwiony
  • Oj, kiedyś ci wytłumaczę. - odpowiedziałam
  • To może jutro wieczorem? - zapytał niepewnie
  • no, w sumie, czemu nie. Tylko, że jutro kończę o 18. - odpowiedziałam.
  • Nie ma problemu. Pasuje ci 20? - zapytał
  • Pasuje. - uśmiechnęłam się – tylko, gdzie pójdziemy?
  • Zapraszam cię, na kolacje. - powiedział po chwili.
  • Dobrze. - Tylko w co ja się ubiorę...
    Przy Karimie czuję się pewniej, wiem że mogę powiedzieć mu o wszystkim, rozmawiać na każdy temat. Zaufałam mu.
  • Wracamy? - zapytałam
  • Pewnie. - odpowiedział, sięgnął ręką do kieszeni, by wyjąć portfel.
  • O nie! Umówiliśmy się, że dziś ja płace. - zaprotestowałam
  • Nie pozwolę kobiecie płacić rachunku. Candy, proszę nie kłóćmy się. - powiedział
  • Karim – powiedziałam proszącym tonem
  • Hej, wiesz że nie odpuszczę, jest po 18, możemy się spierać do zamknięcia, czyli 22. - odparł ze śmiechem. Nie odzywałam się, no co ja będę się z nim kłócić, przecież i tak nie wygram. Zresztą jak patrzą na ciebie tak czekoladowe oczy, to można zmięknąć.
  • Czyli ustalone. - uśmiechnął się, zapłacił i wyszliśmy. Przejeżdżaliśmy obok parku, w którym się poznaliśmy.
  • Przejdziemy się? – wskazałam na park. Nie odpowiedział, zatrzymał się niedaleko, było już ciemno, w parku nie było nikogo, drogę oświetlały lampy. Szliśmy ścieżką w milczeniu, Karim objął mnie ramieniem, a ja wtuliłam się w niego. Po chwili zatrzymał się, a ja zaraz po nim. Staliśmy na przeciw siebie, w milczeniu. Przestał się liczyć czas, świat, wszystko co znajdowało wokół nas straciło znaczenie. Tylko my. Nasze usta dzieliły milimetry. Stało się.
  • Nagle wszystko przestało istnieć, gdy poczułem na ustach smak jej warg. Były chłodne, ale słodkie, chciałem, aby ta chwila trwała wiecznie, niestety... był to jedynie ułamek sekundy. Kiedy oddaliliśmy nasze wargi, ciągle jednak będąc blisko siebie, wyszeptałem jej do ucha: "kocham cię", ona, jakby chciała odpowiedzieć to samo, lecz milczała, ponownie jej usta znalazły się na moich w bardziej gorącym, dłuższym pocałunku. Nie liczył się czas. Nie chciałem od życia nic więcej, tylko jej. Jej pocałunków, smaku jej ust. Nigdy nie czułem się tak wspaniale, czułem wielką miłość, która wypełnia całe ciało....”
  • Nasze usta złączyły się w pocałunku, jego ciepło wypełniało mnie od środka, wszystko trwało chwilę. Wciąż będąc blisko siebie, wyszeptał mi do ucha: „kocham cię”, chciałam odpowiedzieć to samo, lecz nie byłam w stanie wykrztusić z siebie słowa, milczałam. Musnęłam wargami jego ciepłe usta, zatapiając się w tej cudownej chwili, spijając słodki nektar z jego ust, odwzajemniając wszystkie uczucia, wiedząc że są zawarte w tym jednym pocałunku...” - mam do powiedzenia tylko dwa słowa: świat zawirował.
  • Chodź, odprowadzę cię do hotelu. - powiedział po chwili, objął mnie ramieniem i tak przytuleni szliśmy w stronę obiektu. W milczeniu. Słowa w tej chwili były nie potrzebne. Zatrzymaliśmy się pod hotelem, czas się rozstać.
  • To do jutra. - powiedział patrząc mi w oczy. Nie odpowiedziałam; nie chciałam kończyć naszego spotkania. Karim objął mnie w pasie, zarzuciłam mu ręce na szyję, po raz kolejny nasze usta się złączyły.
  • Do jutra. - odpowiedziałam, weszłam do hotelu z ogromnym uśmiechem na twarzy.
    Wesele trwało w najlepsze. Goście bawili się w rytm hitów Bonny M.
  • Widziałam! Jej Candice, jak ja się cieszę! - rzuciła się na mnie Lisa. - Kurcze, myślałam, że Karim już nigdy nie znajdzie szczęścia w miłości! - mówiła przytulając mnie. - chodź musimy powiedzieć Sam! - zaciągnęła mnie do windy, po chwili byłyśmy już w pokoju.
  • Sam! - krzyknęła – Sam nie uwierzysz!
  • Lisa? Coś się stało? - zapytała z przejęciem.
  • Tak! Ale niech ci Candy sama powie. - powiedziała podekscytowana.
  • No mów! - powiedziałam jej co się wydarzyło na dzisiejszym spotkaniu, powiedziałam również o jutrzejszej kolacji.
  • Zaprosił cię na randkę! Candice, to wspaniałe! - Sam mówiła jak najęta.
  • Tylko w co ja się ubiorę? - zapytałam przerażona.
  • O to się nie martw. Od tego masz mnie! - powiedziała Lisa, spojrzałam na nią pytająco.
  • Nie patrz tak na mnie! Przyniosę ci jutro sukienkę, dodatki. - powiedziała - Na którą się umówiliście? - zapytała
  • Na 20. - odparłam
  • przyjdę wcześniej i pomogę wam! - powiedziała i klasnęła w dłonie
    Następnego dnia
    Siedziałyśmy w recepcji, przeglądając książkę meldunkową.
  • Cześć! - Rzuciła Lisa w naszą stronę.
  • Cześć. - odpowiedziałyśmy równocześnie.
  • A co tam targasz? - zapytała Sam, wskazując na małą walizkę
  • Niespodziankę dla Candice i kilka białych koszul do pracy. - powiedziała – nie wiem jak wy, ale ja bym coś zjadła, zbierajcie się koniec na dziś. - dodała. Udałyśmy się na górę, wcześniej zabierając z kuchni ciastka i sok pomarańczowy. W pokoju zrobiłyśmy sobie kakao. Rozsiadłam się z Sam na kanapie, a Lisa otworzyła walizkę z której wypakowała kilka białych koszul
  • To dla mnie – uśmiechnęła się – a to – wyjęła małą torebkę, czarne szpilki i sukienkę z długim rękawem w tym samym kolorze – dla Candice.
  • Wow! No to teraz Karimowi szczęka opadnie. - powiedziała ze śmiechem Sam. Zadzwonił telefon Lisy
  • To Karim – powiedziała do Sam
  • Odbierz. Ryse i tak nie usłyszy, bierze prysznic – powiedział przykładając ucho do drzwi łazienki.
  • Cześć Karim! Co słychać? - zapytałajakie kwiaty lubi? - spojrzała wyczekująco na Sam – tulipany, żółte lub białe. - uśmiechnęła się – Karim, ale róże też możesz kupić. Białe. - rozłączyła się. Wyszłam z łazienki. Przebrałam się w koszulkę i spodnie od dresu. Usiadłam na krześle, po dwóch godzinach plotkowania, śmiechu i „pracy” miałam spięte włosy w luźny kok i prawie gotowy makijaż.
  • Która godzina? - zapytałam
  • 17.30. - odparła Lisa – jeszcze pomalujemy paznokcie, tym miętowym – wskazała na lakier stojący na stole – podkreślimy rzęsy i gotowe. - rozmawiałyśmy na różne tematy, paznokcie zdążyły wyschnąć, my zdążyłyśmy zjeść wszystkie ciastka.
  • No Ryse ubieraj się! Za 15 minut musisz wyjść! - pogoniła mnie Sam. Ubrałam czarne nieprześwitujące rajstopy, sukienkę, buty. - kim jesteś i co zrobiłaś z Candy? - zaśmiała się
  • Sam, nie wygłupiaj się. - użyłam perfum, ubrałam płaszcz, szyję owinęłam ciepłym szalem.
  • Nie zapomnij torebki – podała mi ją Lisa. Byłam gotowa, pożegnałam się z dziewczynami, windą zjechałam na dół. Przeszłam hall, wychodząc z hotelu zauważyłam Karima opierającego się o samochód. Stanęliśmy na przeciw siebie.
  • Pięknie wyglądasz....

Ubranie Candice

 
 
Akcja zaczyna się rozkręcać,
miałam mały problem z opisaniem pierwszego pocałunku,
co o nim sądzicie?
Chciałam by wyszło naturalnie i nie przesadnie.
Obiecuję, że następne rozdziały będą dłuższe!
Dziękuje za wszystkie komentarze, które motywują do działania
Trzymajcie się ciepło i do następnego:*
Anonimowa od jakiegoś czasu zastanawiałm się nad zmianą
 tylko zdjęcia głównej bohaterki, ale zmiana Karima? nieee :)



23 komentarze:

  1. Uwielbiam tkie 'grupowe' szykowanie się do wyjścia. :)

    Aa opis wyszedł Ci bardzo dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nowość, może Ci się spodoba.

      http://pasion-y-el-amor.blogspot.com

      Usuń
  2. Ja mam problem z dialogami,a ty proszę jesteś w nich świetna ;d
    Pozazdrościć,będę pobierała nauki :P
    Rozdział jak zawsze super ,czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! Czekam z niecierpliwością na następny, a opis pocałunku wyszedł ci świetnie! ;) pozdrawiam i zapraszam na nowe noty: http://daughters-of-gloom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny jest ten opis :D OMG! Rozdział jak zywkle bombowy. Czekam na next :D
    Dominisia

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie jak ja zobaczyl w takich meeega butach to mu szczena opadla ! I nie ma to jak wierne przyjaciolki ktore ubieraja Candice na randke ;D
    Rozdział świetny i bardzo dziekuje za dedykacje ;D
    Zapraszam na karpatke ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Eeeeeej, to zmień zdjęcie Ryse! Jak chcesz, to mogę Ci mailem przysłać zdjęcia jakichś fajnych blondynek;) Podobnych do Ryse, oczywiście, ale naturalniejszych;) Tylko podaj maila;)
    Szkoda, że nie zmienisz Karima. on jest taaki brzydki... nie może mieć przynajmniej więcej włosów na głowie...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak ci się nie podobają bohaterowie i ich wyglad to nie czytaj. Ludzie XXI wieku,tylko wygląd i wygląd... Mi się bardzo podobają i kocham ich,ty nie musisz ;]

      Usuń
  7. Tiru Riru i ten teges. Ale skoro to randka, a oni już się całowali i wgl, to może krok dalej? Dobra, dobra! nic nie mówię! :D

    Zapraszam do siebie na nowość: jo-mayte.blogspot.com Czekam na opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pocałuneeeeek *__* Opis wyszedł Ci świetnie! Tyle uczuć i emocji! :D
    W końcu randka, ja chcę już żeby ze sobą byli, no! :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. No bo ja myslalam ze ty nie czytsz tego bloga ;D Musisz teraz nadrobic zaleglosci teraz ;D a co do Cris i Nadia to musze w koncu wizac dupe w kroki xd i cos napisac ;D
    Robimy jakas akcje poszukiwawcza Giory ? I pozbieralas sie po tym jak kolezanka Ci napisala ze Karim to jakis taki brzydkii bez wlosow ? ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. dziewczyny wpadły na genialny pomysł z tym aby ubrać Candice ;) No i wgl jestem uradowana faktem, że akcja się rozkręca :). Czekam na kolejny, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No i mamy pierwszy pocałunek :) Cudownie ;)
    No i teraz ta kolacja.... Pisz szybko nowy, bo ja juz nie mogę się doczekać co dalej



    P.S.
    zapraszam na epilog na www.20afellay.blogspot.com oraz nowość na www.gunner-love.blogspot.com

    Jeśli masz również ochotę to zgodnie z obietnicą ruszam z nowym blogiem www.gorzki-smak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. jeeejku,na poczatku bardzo chciałam podziękować za dedykację i jestem szczęśliwa,że taki świetny rozdział,w którym jeszcze Karim całuje Candice jest dedykowany mojej skromnej osobie (;
    Oba opisy pierwszego pocałunku są świetne ^^ kurcze no dwunastka przeszła moje oczekiwania i już mi się kończą słowa na to jak kocham to opowiadanie i to,że jak to czytam wszystkie problemy znikają i tak jakbym była jakimś duchem i chodziła za bohaterami i przyglądała się bacznie temu wszystkiemu,przenoszę się w inny świat i za to ci dziękuję <3 mam nadzieję,że 1 będzie dłuzsze (;

    OdpowiedzUsuń
  13. Całuuuus . *.* Jejuu . <3
    Zapraszam na nowość u mnie na : to-przypadkowe-przeznaczenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszam na nowość do mnie na jose-mayte.blogspot.com i czekam na opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dopiero co przeczytalam i to jest supeer! ;))
    Nie jestem w temacie,przeczytalam tylko dwa rozdzialy,zaluje przyznam,ale od tych dwoch sie wkrecilam i bede czytac od dzis :]
    Zarabiste<3

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam na nowość i czekam aż w końcu coś dodasz!! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. http://www.loveit.pl/love/858530/stylizacje
    http://www.loveit.pl/love/858461/stylizacje
    http://www.loveit.pl/love/858481/stylizacje
    http://www.loveit.pl/love/858474/stylizacje
    http://www.loveit.pl/love/858471/stylizacje
    http://www.loveit.pl/love/858470/stylizacje
    http://www.loveit.pl/love/858469/stylizacje
    http://www.loveit.pl/love/858468/stylizacje
    http://www.loveit.pl/love/858449/stylizacje


    Zobaczyłam je i pomyślałam,że mogą się przydać do kolejnych rozdziałów jak ubrana była Candice ;]

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapraszam na nowość :))) I czekam na nową porcję u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeejku ale swietne!! Zabieram sie do czytania od poczatku, baardz sie wciagnelam. Skad czerpiesz inspiracje na takie opowiadanie? ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, słowa pochwały i krytyki, dzięki Wam wiem, że mam dla kogo pisać:)
Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam jakąś wypowiedzią, jeśli tak to przepraszam.
Jak to mówią Coco Jambo i do przodu!
Jesteście Boskie:)
Do następnego!!